Eksperci kardiologii alarmują o coraz większym odsetku pacjentów cierpiących na miażdżycę. Tempo przyrostu chorych głęboko niepokoi. Jednym z głównych źródeł miażdżycy jest bowiem cukrzyca, na którą w Polsce choruje jedna na cztery osoby powyżej 60. roku życia. Do cukrzycy typu 2 bardzo często prowadzi otyłość, którą określono już kilka lat temu mianem epidemii XXI wieku. Trzeba też wiedzieć, że miażdżyca to choroba podstępna, która przez wiele lat może nie dawać objawów.
Czym jest miażdżyca?
Mówiąc możliwie najprościej, to obniżenie drożności naczyń tętniczych, spowodowane odkładaniem blaszek miażdżycowych w wewnętrznych warstwach ścian przewodów tętniczych. To z kolei prowadzi do znacznych trudności w przepływie krwi, szczególnie, że konsekwencje mogą być dramatyczne dla zdrowia.
Wśród najważniejszych i najpoważniejszych skutków miażdżycy są bowiem zawały serca i udary mózgu, jak i niedokrwienie innych organów.
Co prowadzi do miażdżycy?
Jedną z istotnych przyczyn wymienionych powyżej jest otyłość i zła dieta. Nie bez znaczenia dla rozwoju miażdżycy jest palenie papierosów i nieprawidłowy tryb życia, rozumiany również jako niewystarczający brak aktywności fizycznej. Nadmierne spożywanie alkoholu także jest jednym z czynników ryzyka tego schorzenia.
Zapobiegaj zamiast leczyć
Miażdżyca jest chorobą przewlekłą i dotyczy praktycznie każdego z nas, jednak tempo rozwoju schorzenia zależy od stylu życia, profilaktyki i regularnego wykonywania badań.
Ograniczenie spożywania szkodliwych używek, zmiana diety na zbilansowaną czy podjęcie choćby podstawowej aktywności fizycznej (jak spacery), są najlepszym sposobem na ograniczenie zminimalizowanie ryzyka zachorowania. Konieczne są też regularne badania, szczególnie u osób obciążonych cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym czy nadwagą lub otyłością, które pozwolą zapobiec chorobie lub ograniczyć jej skutki.